• Gdy przedszkolak nie chce jeść

          Jedzenie stanowi jedną z najbardziej podstawowych czynności w naszym życiu. Szczególnie w żywieniu małych dzieci ważne jest nie tylko to, co znajduje się na talerzu, lecz także sposób karmienia, atmosfera panująca przy stole, emocje dziecka, sposób podania potrawy.

          Preferencje żywieniowe dzieci na poszczególnych etapach ich rozwoju mocno się zmieniają, co niewątpliwie ma olbrzymi wpływ na zainteresowanie dziecka jedzeniem oraz jego gotowość do poznawania nowych smaków czy potraw. To, w jaki sposób dziecko będzie jadło w przyszłości, w dużym stopniu zależy od warunków, jakie mu stworzymy w dzieciństwie. Dlatego tak ważną rolę w tym procesie odgrywają rodzice, nauczyciele, środowisko, w którym dziecko na co dzień funkcjonuje.

          Niezwykle trudna rola nauczycieli w przedszkolach

          W związku z obowiązującym Rozporządzeniem Ministra Zdrowia z 2016 r. dotyczącym regulacji żywienia zbiorowego w placówkach oświatowych, w wielu przedszkolach coraz częściej obserwujemy większą dbałość o to, aby posiłki były zdrowe, urozmaicone, odpowiednio zbilansowane, a także estetycznie podane. Wydaje się, że moment spożywania posiłków w przedszkolu nie powinien powodować większych powodów do niepokoju. Tymczasem coraz więcej nauczycieli zgłasza liczne trudności związane z żywieniem dzieci. Dodatkowo, na nauczycielach opiekujących się dziećmi ciąży ogromna odpowiedzialność. Wypośrodkowanie między oczekiwaniami rodziców a potrzebami przedszkolaków bywa sporym wyzwaniem.

          Największym wyzwaniem okazują się często nawyki żywieniowe, z jakimi dzieci trafiają do placówki, oraz często obserwowana u dzieci w wieku przedszkolnym niechęć do spożywania nowych produktów lub wybór tylko ściśle określonych potraw.

           

          Dlaczego dziecko nie chce jeść?

           

          Przyczyny odmowy spożywania posiłków mogą być różnorodne. Przede wszystkim musimy pamiętać, że dzieci jedzą inaczej niż dorośli. Duży wpływ na ich apetyt ma przede wszystkim naturalna zdolność odczuwania głodu i sytości. Jeżeli dziecko jest zdrowe, nie ma zdiagnozowanych zaburzeń odżywiania czy trudności związanych z przyjmowaniem pokarmów, potrafi samodzielnie i świadomie decydować o wielkości porcji. Dodatkowo każda aktywność fizyczna, aktualne samopoczucie, atmosfera otoczenia, a przede wszystkim smak i wcześniejsze doświadczenia z produktami zadecydują, czy dzieci będą chętnie spożywały dany posiłek.

          Dodatkowo  preferencje żywieniowe u dzieci również ulegają zmianie na kolejnych etapach ich rozwoju. W okresie rozszerzania diety, w wieku żłobkowym, obserwujemy dużą otwartość na nowe smaki, konsystencje potraw, ale już w kolejnych latach możemy zaobserwować większą ostrożność wobec próbowania nowych produktów. Wręcz zauważyć można lęk przed spróbowaniem nowej potrawy, często określany jako neofobia żywieniowa. Wiele z tych zachowań wynika z etapu rozwoju dziecka, z wcześniejszych doświadczeń związanych z jedzeniem oraz nawyków żywieniowych i atmosfery jedzenia, jaka panuje w domu.

          Małe dziecko, aby chciało zjeść dany produkt, musi go najpierw poznać, zaakceptować, polubić, a dopiero w dalszej kolejności spróbować zjeść. Pytanie tylko, czy my lub rodzice dobrze rozumiemy znaczenie tych słów? Część dzieci może być gotowa od razu na prawdziwe próbowanie potrawy i poczęstowanie się. Natomiast u większości dzieci, u których obserwujemy większą ostrożność wobec jedzenia czy wręcz wyraźne selektywne jedzenie, etap „próbowania” będzie oznaczał dotykanie, rozgniatanie, wąchanie. Takie zwiększanie akceptacji na nowe produkty, oswajanie z jedzeniem wymaga czasu, często jest to dłuższy proces. Nawet jeśli dziecko spróbuje potrawy, ma prawo odmówić zjedzenia całego dania.

          W okresie wczesnego dzieciństwa może mieć początek cała gama zaburzeń odżywiania o podłożu psychologicznym oraz zaburzeń karmienia, związanych m.in. z wybiórczym jedzeniem. Skupianie się jedynie na chwilowym rozwiązaniu problemu (dziecko musi zjeść), niedostrzeganie właściwych przyczyn, słaba diagnostyka. Wszystko to sprawia, że pewne niekorzystne nawyki związane z żywieniem są utrwalane i często dostrzegane dopiero, gdy dziecko idzie do przedszkola. Przykładem może być selektywne jedzenie. Brak odpowiedniej diagnostyki sprawia, że do przedszkola trafia dziecko, którego dieta ogranicza się do kilku akceptowanych potraw.

          Oczywiście należy zawsze uwzględnić możliwość występowania przemijających trudności w jedzeniu, które mogą się pojawić w początkowym okresie po przyjściu do przedszkola, jako przejaw trudności adaptacyjnych. W takim czasie często towarzyszą dziecku stres czy gorsze samopoczucie, które sprawia, że przedszkolak może jeść mniej. Wówczas takie zachowania zazwyczaj nie wymagają interwencji.

          Kim jest niejadek i czy istnieją niejadki?

          Ważne jest, abyśmy wiedząc o tych wszystkich czynnikach, zachowali dużą czujność i ostrożność przed często zbyt pochopnym nadawaniem dziecku etykiety „niejadek”, która zostaje często do końca życia i wpływa na sposób postrzegania, nastawienie do posiłków, również w życiu dorosłym. Bardzo często rodzic, zupełnie nieświadomie, mówiąc o swoim dziecku „niejadek”, równocześnie daje przyzwolenie na odmowę spożywania posiłków. Jednym z częstszych błędów jest analiza jadłospisu przy dziecku ze wskazaniem, których potraw nasz przedszkolak nie będzie jadł. W procesie żywienia zbiorowego taka postawa zdecydowanie nie jest korzystna, więc warto już wcześniej spróbować porozmawiać z rodzicami, m.in. podczas zebrań, aby uniknąć w przyszłości sytuacji, gdy odmowa spożywania posiłku przez jedno dziecko będzie powielana przez inne przedszkolaki.

          Żadne dziecko nie rodzi się „niejadkiem”. To, w jaki sposób w przedszkolu będą prowadzone zajęcia związane z edukacją żywieniową, jakie będzie nastawienie nauczycieli do przedszkolnych potraw, a przede wszystkim jaki damy przykład dzieciom swoim zachowaniem podczas posiłków w domu, będzie najlepszym sposobem na poprawę apetytu.

          Dziecko zjadło czy zostało nakarmione?

          Niestety, coraz częściej obserwujemy w codziennej praktyce przedszkolnej, że dzieci nie są nauczone spożywania posiłków. Brak czasu na wspólne rodzinne posiłki, bieganie za dzieckiem z jedzeniem sprawiają, że przyjście do przedszkola, jedzenie z dziećmi przy jednym stole jest dla naszego przedszkolaka zupełnie nową sytuacją. Tym bardziej, jeśli w domu posiłki są spożywane przy bajkach, książkach, zabawkach, dziecko nie wie, co znaczy „świadome jedzenie”. W efekcie zostaje „nakarmione”, co nie oznacza, że „zjadło posiłek”.

          Szczególną grupą dzieci są przedszkolaki ze stwierdzoną alergią pokarmową. Musimy mieć na uwadze, że ich wcześniejsze doświadczenia z jedzeniem często nie są przyjemne, mogą kojarzyć spożywanie posiłków z bólem, gorszym samopoczuciem. Zanim zostanie postawiona diagnoza, dziecko odczuwa dyskomfort po zjedzeniu różnych potraw, co w konsekwencji może nasilić lęk przed spróbowaniem kolejnych produktów, nawet jeśli już są podawane zgodnie z zaleceniami lekarskimi.

          Jak pracować z rodzicami?

          Ważnym elementem prawidłowego żywienia w przedszkolu jest przede wszystkim współpraca z rodzicami, w tym m.in. odpowiedni sposób komunikowania się w tematach związanych z żywieniem. W praktyce okazuje się, że najtrudniej do zmian przekonać samych rodziców, od których przecież tak wiele zależy.

          Czasem niedobrym przykładem  jest wcześniejsze odbieranie dziecka z placówki lub na czas posiłków, co w efekcie utrwala utrzymujący się brak zainteresowania przedszkolnymi posiłkami. Tymczasem obecność innych dzieci, które jedzą daną potrawę z apetytem, może skutecznie motywować dziecko do przełamania oporów.

          Źródło: Wychowanie w przedszkolu   nr 8/ 2019

                             Małgorzata Talaga - Duma