Dnia 21 lutego w naszej szkole odbył się Dzień Języka Ojczystego. Poprzedził go plebiscyt na najładniejsze słowo w języku polskim. Uczniowie mogli wybierać spośród arcypolskich słów to jedyne, które kojarzy się z pięknym brzmieniem, nasyceniem dźwięków trudnych do wymówienia przez obcokrajowca i pięknie szeleści, w myśl hasła „Polskie słowa szumią, trzeszczą i szeleszczą”.
Wśród kandydatów pojawiły się takie wyrazy jak: ściernisko, rżysko, chrząszcz, dżdżownica, filiżanka, gżegżółka, źdźbło, drobiażdżek, żółć, żółw, dżdżysto czy brzmienie. Dla fanów Franka Dolasa („Jak rozpętałem II wojnę światową”) nie mogło tym spisie zabraknąć podrobionego nazwiska głównego bohatera, wyrecytował je starannie jak wiersz, czym wprawił w osłupienie i niemal apopleksję jednego z przesłuchujących go gestapowców – Grzegorz Brzęczyszczykiewicz ze wsi Chrząszczyżewoszyce, powiat Łękołody. Miło, że kolejne pokolenie śmieszy ten moment filmu.
Po przeliczeniu wszystkich głosów, a rozbieżność wyrazów była naprawdę imponująca, najładniejszym słowem okazała się gżegżółka.
Następnie każdy uczeń uzupełniał tekst najeżony związkami frazeologicznymi z takimi wyrazami jak : król, królowa, korona, tron, berło, wyjaśniając ich znaczenie. Dodatkowo wielu uczniów zdecydowało się na rysunkową formę Ilustrującą znaczenie wybranych związków frazeologicznych. Być może dzięki temu wyrażenia te zostaną lepiej zapamiętane i utrwalone.
I o to chodzi!